środa, 9 sierpnia 2017

Nowe posty #2

Witam w ten piękny dzień! :)
Przychodzę dzisiaj z reklamą nowych postów, które niedawno zostały opublikowane. Bez zbędnego przedłużania... Oto one. :)

Autor: Jennifer Aithne
– Kat, co ty kombinujesz?
– Nic wielkiego – przyznała i chwyciła go za rękę – Chodź, przywitamy się.
Nie protestował. Po chwili stali już obok droczącej się ze sobą pary.
– Dzień dobry, gołąbeczki – szatynka zagadnęła z uśmiechem, a rudowłosa zmierzyła ją zabójczym spojrzeniem.
– Dzień dobry – Brynn odpowiedział spokojnie, zupełnie nie zdając sobie sprawy z panującego wokół niego napięcia.
– Widzę, że randka zakończyła się sukcesem.
– Wszyscy już wiedzą? – czarodziej lekko się zdziwił.
Tymczasem Josh ukradkiem spojrzał w stronę Aarona.
– Tak, wszyscy – przyznał.
– Nie sądziłem, że aż tak się to rozniesie
– Coś ci wytłumaczę, mój drogi nieświadomy przyjacielu. Jeśli całujesz dziewczynę w przy wszystkich w Wielkiej Sali, to wiadome, że to zauważą.
– Josh! – Jennifer skarciła przyjaciela.
– Wybacz kochana, ale on ma rację – odparła szatynka. – Jeśli chcieliście utrzymać swój związek w tajemnicy, wystarczyło zachowywać się jak zwykle.
– Chodź Brynn, zostawmy ich.

Autor: Rolaka
— Ignorujesz mnie — stwierdziła Afrodyta, poprawiając opadający złoty pas.
— Kwiaty — odparła obojętnie Atena.
— Kwiaty? — spytała zaciekawiona bogini miłości.
— Tak, kwiaty, nie twoje jakże przepiękne ciało. Zostałaś uchwycona już na wystarczająco wielu dziełach sztuki, by teraz niszczyć i moje.
Afrodyta parsknęła śmiechem, lecz nie odeszła ani na krok. Uspokoiła się i dopiero wtedy odrzekła:
— Ares zabił Zapomnianą Boginię.
— Podejrzewam, że nawet ludzie to usłyszeli. — Chwyciła się za podbródek, przychylając głowę na prawy bok. – Róże chyba były z tej strony… Dlatego proszę, o wielka pani — zwróciła się nagle do Afrodyty — przejść do tego, z czym do mnie przyszłaś. Może z tym samym, co do… Penelopy? Chociaż dlaczego miałabyś to zrobić, skoro los ludzi cię nie obchodzi, prawda?

Autor: Wanda Wadlewa
– Nas nie interesują wasze ministerialne wojny – dodał po chwili ciszy Raphalel. – Niech sobie ten Lord robi, co mu się podoba. W Leonoscars nie ma czego szukać. Tutaj nie ma magii.
Syriusz zaśmiał się krótko. Doskonale wiedział przecież, że brak możliwości korzystania z czarów wynika z niczego innego tylko właśnie samych czarów.
– Ciekawe jak Voldemort potraktuje zdrajców własnego pochodzenia – wtrącił James. – Którzy zamiast dzierżyć w dłoni różdżki i razem z nim budować nowy porządek świata, wolą żyć w lesie jak prymitywni mugole.
– To, że nie żyjemy jak wy, wywyższający się ponad innych gamonie, nie znaczy, że preferujemy życie mugoli. Nasza wioska, nasza sprawa – odparł twardo mężczyzna, drapiąc się nerwowo po brodzie.
– Powiedz to Voldemortowi – rzucił kpiąco James. – Na pewno zrozumie.

piątek, 7 lipca 2017

Nowe posty #1

Cześć! 
Bez zbędnego przedłużania zapraszam do zapoznania się z nowymi rozdziałami, które pojawiły się na blogach. :)


Autor: Vivianne Peverell
– Cóż… – Leniwy uśmiech wypłynął na wargi rudego, rozciągając je w przyjemnym grymasie. – To taka motywacja z mojej strony. Przecież mam wkład w to, co robicie.
– Ależ tak?
– Oczywiście.
– Że też wcześniej musiałam to przeoczyć. Przypomnisz mi, w którym momencie dokładnie udzieliłeś nam pomocy? Mówisz o tym, gdy zsunąłeś się z fotela, przewracając jaja, czy raczej chodzi ci o te kilka chwil, w czasie których zdążyłeś pochłonąć całą miskę ciasteczek?
Ron zmarszczył brwi i oparł brodę na dłoni, zastanawiając się wnikliwie.
– W obu tych momentach. Wspieram was duchowo przez cały czas, jakbyś nie zauważyła.

Autor: Szamanka
– Nie wyjdziesz stąd, dokąd nie uświadomisz sobie, że nigdy nie czułem do nikogo tego, co do ciebie – zadecydował.
A ja nie wytrzymałam. Chwyciłam w pięści jego koszulę i przyciągnęłam do siebie. Poddał się temu, opierając się dłońmi o blat po obu stronach mnie. Nasze usta się zetknęły, a ja czerpałam z tego wprost niewypowiedzianą rozkosz. Pewnie znów złamie mi serce, przemknęło mi przez myśl. Zignorowałam to, zarzucając mu ręce na szyję, chcąc jak największą powierzchnią ciała dotykać jego skóry. Mruknął cicho, a jego pocałunki stały się jeszcze intensywniejsze, jedna z dłoni wsunęła się pod moją koszulkę, pieszcząc plecy. Uderzyła mnie fala nieznanego dotąd gorąca. Sięgnęłam do guzików jego koszuli, próbując je rozpiąć, drżące ręce jednak na to nie pozwoliły. Szarpnęłam materiał, a one ustąpiły, spadając ze stukotem na podłogę. Samel na chwilę przestał mnie całować, by niecierpliwie zdjąć ze mnie koszulkę.


Autor: ellain
Cela Balli znajdowała się na drugim piętrze, gdzie lekki półmrok ustępował jasnemu światłu magicznych lamp, wiszących na ścianach. Gwałtowne przejście z ciemności do światła sprawiło, że Evas musiał zmrużyć oczy, porażony blaskiem.
Kiedy odzyskał ostrość widzenia, zauważył strażnika, siedzącego przed drzwiami do jednej z cel. Mężczyzna zerknął na niego, ledwie odrywając wzrok od książki i posłał mu szybki uśmiech.
— Evas — powiedział Steen. — Co za niespodzianka.
Kiedy tylko Steen doszedł do siebie po ciężkich ranach otrzymanych w czasie walki, został przydzielony do pilnowania Balli, z powodu bycia najsilniejszym Magiem Tworzącym w mieście. Evas wiedział, że Steena to nie cieszyło — z pewnością wolałby spędzać czas w zaciszu swojej biblioteki, zamiast w tej ciemnicy. Pod jego nieobecność, biblioteką zajmowała się Anella, z niewielką pomocą Eana.
— Muszę się z nią zobaczyć — powiedział Evas, wskazując na drzwi do celi. — Ean powiedział, że mogę.

Autor: WandaWadlewa
– Musisz ze mną zatańczyć – wyrzuciła z siebie dziewczyna, robiąc dosłownie minimalne pauzy między poszczególnymi słowami.
– CO? – Syriusz odskoczył od niej, z trudem hamując chęć sięgnięcia po różdżkę. Sam nie wiedział, jak odebrać tę dziwną propozycję. Natalie potrafiła wyskoczyć z czymś jak filip z konopi, ale tym razem najwyraźniej sobie z niego kpiła. – Nie, nie, nie, nie...
– Nie bądź taki skromny, Syriuszu – zaśmiał się James, mierzwiąc włosy. Pod tym względem mógł bez problemu znaleźć wspólny język z ludźmi Leonoscars. – Przecież wszyscy wiedzą, jak kochasz taniec.
Peter zarechotał złośliwie pod nosem, ale pod wpływem wściekłego spojrzenia Syriusza zaraz przybrał poważny wyraz twarzy.
– Ale tutaj nie ma nawet żadnej muzyki, bądź poważna – powiedział, starając się zmusić Natalie do rozsądnego myślenia.
– Muzyka powinna wydobywać się prosto z twojego serca – wyjaśniła, wyglądając przy tym jak osoba potrzebująca pomocy uzdrowicieli z oddziału zamkniętego Szpitala Świętego Munga.
– Jakiego serca... – wybełkotał, ale Natalie chyba go już nie słuchała.


Don't be scared we won't eat you
Autorzy: Asiri,Aoihime
Drake przymknął oczy czując zimne dłonie, należące do jego, zdawało by się nemezis, na swojej szyi. To była bardzo ulotna i zaskakująca chwila pełna napięcia i niedomówień, tym bardziej, że sam Kers nigdy nie zbliżyłby się do kogoś jego pokroju… A mimo to siedział teraz za nim dotykając go w dość intymny sposób.
Ciemnooki postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Teraz miał okazję, to mogła być jego jedyna szansa. Odwrócił się w stronę blondyna i chwycił go za rękę bez choćby cienia wahania w oczach. Pierwszy raz od dawna był tak zdecydowany i pewny siebie. Można by powiedzieć, że bardziej niż blondyn patrzący na niego z miną wyrażającą tylko i wyłącznie zaskoczenie.
-Słuchaj Kers...

poniedziałek, 3 lipca 2017

Ważna zmiana!

Cześć! 
Jak zapewne można zauważyć ze strony głównej zniknęły posty informujące o Nowych Blogach przyjętych do Katalogu Kreatywność. Teraz zapewne pojawiają się dwa pytania: gdzie są teraz te blogi? Dlaczego zostały usunięte?
Już tłumaczę. 
Katalog Kreatywność utworzył podstronę, która po prostu odpowiada Kategoriom. Tam można odnaleźć link do swojego opowiadania. Po prostu uznałyśmy, iż będzie to czytelniejsze i łatwiejsze w "obsłudze" dla Was. :)
A co z postami? Zostają, tylko prawdopodobnie będą publikowane nie osobno, a jako jedna większa informacja. :)
Więc to tyle, jeśli chodzi o zmiany. :)
Pozdrawiam!
Netka

niedziela, 25 czerwca 2017

Post [29] - Biały Lotos

http://dragon-story.blogspot.com/

Autorka: Mari Kim
„Bądźcie czujni. Odrodzenie zaczyna szaleć”
Nie mogła wytrzymać tego widoku. Nie mogła znieść takiego traktowania małego dziecka. To było dla niej zbyt okrutne i wystarczające, aby złość ją opętała. Była tak wściekła, że już nic dla niej się nie liczyło, nie myślała już o konsekwencjach ani zakazach. Chciała dopaść Demensa i zadać mu taki sam ból. Czuła się, jak w amoku, a żyły zaczęły ją palić. Tego było za wiele. Wpatrywała się w ciało chłopca i nie mogła uwierzyć, że ktoś mógł tak go skatować. Tylko jedno słowo zaczęło krążyć w jej myślach.
Zabij.

sobota, 24 czerwca 2017

Post [28] - Smocza opowieść


Autor: Martwiała
 — Dementorzy? — szepnęła, jakby się bała, że te przerażające istoty czają się gdzieś w kątach pokoju, gotowe do ataku.
Chłopak pokiwał głową.
— Tonks mówi, że muszą być niedaleko — powiedział. — Ale Nora znowu jest chroniona mocnymi zaklęciami… no i Aurorzy bez przerwy się tu kręcą — dodał po namyśle, spoglądając przez trochę zakurzone okno. [...] — Zastanawiałeś się nad Malfoyem? — spytała z duszą na ramieniu. [...] — Bo ja tak — rzekła pośpiesznie, odkładając filiżankę na tacę. — Ta sprawa z nim nie daje mi spokoju, przecież mnie uratował, prawda? A za kilka dni jest ślub Billa i Fleur, i nikt, ale to absolutnie nikt spoza Zakonu Feniksa nie może się dowiedzieć, że Malfoy tutaj jest.

niedziela, 18 czerwca 2017

Post [27] - Światła Faerie


Autor: Raixly
— Wystarczy! — Mężczyzna siedzący u szczytu stołu podskoczył z wrażenia. — Dosyć, bo padnę tu na zawał serca i osierocę swoją krnąbrną córkę.
— Ale to kulminacyjny moment — wymamrotał Nicholas. — Teraz wszystko miało się rozwiązać.
Król przesunął palcem po ramieniu, energicznie potrząsając głową.
— Młodzieńcze, pora na przerwę. Nigdy w życiu nie miałem takiej gęsiej skórki. Zapytałbym, skąd znasz tyle mrożących krew w żyłach historii, ale strach się bać.
Nick już otwierał usta, aby udzielić odpowiedzi, ale wtem jego uwagę zwrócił odgłos zbliżających się kroków. Mężczyźni odwrócili się w stronę wejścia, by ujrzeć nadchodzącą księżniczkę i Łowców.
— Och, są i inni goście! — Król szeroko rozłożył ramiona w powitalnym geście. — Zapraszamy!
Gideon zasiadł do stołu, z ciekawością przyglądając się świecom. Fay i Nomia podążyli za jego przykładem.
— Co tu się dzieje? — spytała dziewczyna.

piątek, 16 czerwca 2017

Post [26] - Widmo przeszłości


Autor: Vivianne Peverell
— Nie wiem, jak poradzisz sobie z tym pierwszym zadaniem, skoro pewnie nawet nie usłyszałabyś skradającego się za tobą smoka. — Głos, cichy i głęboki, przemknął tuż obok niej, już po chwili stłumiony przez milczenie nocy.
— Skąd możesz wiedzieć, że po prostu cię nie ignorowałam? — Hermiona uśmiechnęła się pod nosem, stając na środku korytarza.
— Oboje wiemy, że nie byłabyś w stanie. — Chociaż go nie widziała, była pewna, że też się uśmiechał. Schowała różdżkę do kieszeni, otwierając wolną drogę zachłannym mackom ciemności.