Autor: Lilyanne Balor
— Hej, Gryfku, możeby tak sprawdzić tego twojego młodzieniaszka? — szepnęła do brata, gdy ten właśnie próbował wypisać na pergaminie dialog rozmowy, w której to jeden troll pyta drugiego, jak dojść do obranego celu.
— Nie ufasz mi? — spytał, a na jego kawałku pergaminu wykwitło piękne: przepraszam, jak wysikam się do teatru? Cóż, przynajmniej jedna część zdania brzmiała odpowiednio. Z resztą, poziom higieniczny trolli kazał twierdzić, że w sumie teatr mógłby im do tego posłużyć.
— Nie chodzi o to. Po prostu nie kupuje się kota w worku — odpowiadała Karmelina. — Wilhelm powiesi nas na suchej gałęzi, jeśli on się okaże jakimś niewypałem. Wiesz o tym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz